piątek, 11 lutego 2022

OKRĘT WASZ PŁYNIE DALEJ

Planowałam na dzisiaj inny post. Ale podobnie, jak gdy pisałam "Gdy wszyscy wielcy już przestali grać...", temat narzuca się sam. Ostatnio śmierć znowu zaczęła intensywnie zbierać swoje żniwa wśród muzyków. Na początku tego roCku (4 stycznia) usłyszeliśmy straszną wiadomość o śmierci Andrzeja Nowaka. Ile to mam różnych wspomnień z licznymi koncertami TSA (oczywiście na koncertach Złych Psów też się bywało, ale większy sentyment mam do TSA). Nie miałam go okazji osobiście poznać, ale każdy, komu się udało, mówił zawsze o nim w samych superlatywach. Jeszcze nie otrząsnęliśmy się po tej wiadomości, a już 21 stycznia usłyszeliśmy kolejną, że zmarł Meat Loaf. Na żywo nie udało mi się go nigdy zobaczyć, ale do jego utworów nieraz bawiliśmy się na imprezach. Wczoraj usłyszeliśmy kolejną tragiczną wiadomość... o śmierci Romana Kostrzewskiego. Wszyscy wiedzieliśmy, że chorował. Były organizowane koncerty charytatywne na jego leczenie. I zawsze jest taka nadzieja, że ktoś pokona jednak chorobę... Przyznaję, że fanką Kata nie byłam i wiele utworów totalnie do mnie nie przemawiało (teraz posypią się gromy, ale mam prawo do takiego zdania). Natomiast podziwiałam Romka za to, że zdobył sobie takie rzesze miłośników, którzy poszliby za nim w ogień. Muszę też dodać, że kilka utworów Kata naprawdę lubię (i nawet zdarzyło mi się parę razy być na koncercie). Piosenka, do której mam największy sentyment to "Łza dla cieniów minionych". Nie wyobrażam sobie kilkanaście lat temu rockoteki w klubie BRAVO bez tego kawałka.

***************************************

Okręt mój płynie dalej gdzieś tam
Serce choć popękane chce bić
Nie ma Cię i nie było jest noc
Nie ma mnie i nie było jest dzień

***************************************

Zdjęć opisywać nie będę. W takich sytuacjach żadne nie są odpowiednie. Te już pasowały mi najbardziej...

  • bluzka -second hand
  • spodnie -second hand
  • buty -Anis
  • spinka -Clarie's










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz