Tym razem pierwszy raz tło jest głównym elementem tej sesji a ja ją tylko dopełniam.
W dzieciństwie razem z bratem byliśmy wielkimi fanami filmów "Laleczka Chucky". Nawet, gdy nadawali je na czeskich kanałach, nie odmawialiśmy sobie radości oglądania.
Kiedy latem zobaczyłam na garażu graffiti z moją ulubioną postacią wiedziałam, że muszę tam wrócić i je sfotografować. I chociaż garaż jest w moim mieście, minęło kilka miesięcy zanim tam dotarłam. Nie byłam pewna, czy jeszcze jest i czy ktoś go nie "ozdobił" logiem jakiegoś klubu albo nie zapisał swoimi myślami, które w przypływie emocji koniecznie "musiał" uwiecznić na murze. Na szczęście graffiti zastałam nienaruszone :)
Przy okazji na zdjęcia załapały się inne, które mi się spodobały.
A strój -prosty i wygodny, tak jak lubię :)
- ramoneska -second hand ( moja najstarsza ramoneska)
- spodnie rurki -Camieu
- kowbojki -allegro + diy
- koszulka KISS -vinded.pl
- rękawiczki -bazar + diy
- zegarek -SIX
- bransoletka na prawej ręce -Katherine
- chusta w gwiazdki -n/n
To graffiti spodobało mi się ze względu na moją ulubioną cyfrę 13.
`
...a tutaj graffiti z Laleczką Chucky w całości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz