czwartek, 19 listopada 2015

BOHATEROWIE ZE SZKLANEGO EKRANU

Kilka dni temu oglądałam „Człowieka ze stali”. Po opisie spodziewałam się kolejnej wersji „Supermana”. Znaczek „S” był, pelerynka też... jednak byłam zaskoczona, bo film okazał zupełnie inny, niż się spodziewałam. A przewidywalny był tylko motyw superbohatera obdarzonego nadludzkimi zdolnościami. No właśnie... Ile takich historii oglądaliśmy w dzieciństwie? Superman, Batman... Idole ze szklanego ekranu, których przygody śledziliśmy z zapartym tchem i którym kibicowaliśmy, aby wygrali w „walce ze złem”. Niezwykli bohaterowie, ciekawe przygody i oczywiście koniecznie charakterystyczne kostiumy. Ilu kolegów na szkolnych balach było przebranych za Supermana? Mój brat też był szczęśliwym posiadaczem niebieskiego ubranka z duuużym „S” i niejeden bal przebierańców w nim przetańczył. :)

Motyw tak popularny, że nadal można kupić niebieską koszulkę z charakterystycznym znaczkiem Supermana. U mnie dziś trochę inny wariant, bo lubię ubrania, które są trochę mniej popularne.
Jest charakterystyczne S, jest i twarz Supermana. I chociaż grało go wielu, słysząc Superman, zawsze widzę twarz Christophera Reeve'a...

  • koszulka -second hand
  • spodenki -Vinted.pl
  • pasek -second hand
  • kowbojki -Allegro.pl
  •  czarna bransoletka -NewYorker
  • czerwona bransoletka -Catherine
  • bandamka -second hand











2 komentarze: