piątek, 13 listopada 2015

TROUBLE MAKER CZYLI PIĄTEK 13GO

13sty dzień miesiąca zazwyczaj nie cieszy się zbyt wielki entuzjazmem... A jak już przypada w piątek... O zgrozo! Najlepiej przypomnieć sobie wszystkie odczarowujące zaklęcia, no i unikać tego, co przynosi pecha. Z czarnymi mruczkami na czele.

Ja oczywiście kiciusie - maści wszelakiej - kocham, i zawsze uważam je za szczęście. 13 dzień miesiąca też lubię (w końcu urodziłam się trzynastego).  Przesądna nie byłam nigdy, więc od rana się śmieję, że mamy piątek 13go. I chyba los postanowił ze mnie zakpić. Od jakiegoś czasu mam małą awarię w piwnicy - takie kapu kap z rury z ogrzewaniem... ale nigdy nie mam czasu tego zgłosić. Dziś zgłosiłam. Myślałam, że naprawa to chwila i po problemie. Jednak podczas usuwania usterki zrobiła się prawdziwa fontanna i zalała mi całą piwnicę. Moją ukochaną piwnicę, załadowaną po brzegi ciuchami, które wystawiam na aukcjach.  Zaliczyłam więc kilkanaście kursów wspinaczki  z piwnicy na trzecie piętro obładowana workami i kartonami wypełnionymi po brzegi ubraniami. W czasie odpoczynku między jednym a drugim kursem chciałam sprawdzić, co się w świecie dzieje... I co się okazało? Ze najbardziej znany portal społecznościowy (nazwy nie śmiem wymienić bo i bloga mi usuną) zakwestionował prawdziwość moich danych osobowych i zablokował mi konto... I jak to nie wierzyć w "magię" 13 przypadającego w piątek? :)

Oczywiście ja teraz trochę ironizuję. W pecha dalej nie wierzę, a we wszystkim próbuję doszukać się plusów. Tak więc wreszcie musiałam posprzątać piwnicę, za co dobrowolnie jakoś nie umiałam się zabrać od dawna. Tak więc nie ma tego złego! :)

  • bluzka -prezent
  • spodnie -Orsay
  • sandały -Carini
  • okulary -Caliope
  • bransoletka -Camieu
  • kolczyki -n/n













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz