W minioną sobotę miałam przyjemność być w Będzinie na Festiwalu Muzyki Celtyckiej. Cytując za oficjalną stroną festiwalu (bo sama bym lepiej tego nie ujęła) "co roku, pod koniec wakacji pasjonaci szeroko rozumianej kultury
celtyckiej spotykają się u podnóża będzińskiej twierdzy.
Gromadzi ich największy w środkowej Europie FESTIWAL MUZYKI
CELTYCKIEJ „ZAMEK”. Ta niezwykła impreza daje okazję posłuchania
muzyków z całej Europy, możliwość nauki gry na instrumentach i
udziału w warsztatach i imprezach tanecznych. Podczas festiwalu
swoje prace inspirowane pejzażem Szkocji, Bretanii i Irlandii
prezentują plastycy z całej Polski. Świetna muzyka,
przyjacielska atmosfera, magia średniowiecznego zamku - wszystko
to powoduje, że na kilka dni Będzin staje się miastem absolutnie
wyjątkowym!"
...i tym razem również wyjątkowo było. Chociaż przyznam, że jechałam tam dla znajomych a nie dla muzyki. Muzyka celtycka, choć przyjemna dla ucha, nie jest mi jakoś lepiej znana (może czas to zmienić!).
Fotorelacji z koncertów nie zrobię, bo pod sceną nie byłam. Dźwięki dochodzące ze sceny po prostu tworzyły miłe dla ucha tło. Więc jak zawsze zrobię to "po swojemu" :)
Skoro festiwal jest kojarzony z zamkiem, to na początek wrzucam zdjęcie tego niezwykłego zabytku ( póki co robione od dołu i jako tło do piwa - potem ruszyliśmy na wysokości).
Zaraz po przyjściu na teren imprezy odnosi się wrażenie, że festiwal jest "ściśnięty" na niewielkiej powierzchni. Idąc w kierunku zamku zmienia się zdanie :)
Jak widać - muzyka łączy pokolenia!
Fani muzyki i celtyckich klimatów gromadzili się nie tylko pod sceną. Na terenie zamku można było spotkać wiele osób (może na tych zdjęciach tego nie widać bo były robione dość wcześnie, ale wraz z upływem czasu przybywało ludzi).
No i jest zamek w całej okazałości:
Oraz tenże z festiwalowiczami (żeby nie było, że stoi pusty! :) )
A tutaj ciekawe połączenie wieków minionych z teraźniejszością!
Na festiwalu można było kupić różne rękodzieła. Dochód ze sprzedaży tych kotków był przeznaczony na pomoc dzieciom w Kamerunie.
Zdjęcie pod zamkiem musi być! :)
...i przechodzimy na ciemną stronę mocy :)
Po zmroku wszystko wyglądało bardziej magicznie. Zamek był pięknie oświetlony...
...kolorowo było również na scenie.
Zdjęcia z ciekawymi motocyklami to już tradycja...
...no to ostatni łyczek i pora wracać do domu! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz