W dalekiej Hiszpanii (w Harze) właśnie mają winny śmigus-dyngus, czyli odbywają dziś potyczki polegające na laniu się winem. Cóż za marnotrawstwo tego zacnego trunku :) Chociaż wyczytałam, że do tego typu zabaw bierze się najtańsze wino, no, ale mimo wszystko szkoda go marnować :)
...u nas raczej nikt na coś takiego by nie wpadł. I dobrze!
Post nie będzie czerwony (jak wino). Nie będzie też rock 'n' rollowy (ajć! i znowu będzie lincz, że to strój nie w klimacie, ale... wolność Tomku w swoim domku). Będzie beżowo i nie rock 'n' rollowo. Ale są panterki i węże :)
- sukienka -prezent
- szpilki -kupione w Hebe
- bransoletka -Caliope
- pierścionek -Parfois
- kolczyki -Glitter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz