wtorek, 9 stycznia 2018

PASAŻERKA

Wracam dziś z pracy autobusem miejskim. Tak przeziębiona, że nie marzę o niczym innym, jak o dotarciu do domu i położeniu się w ciepłym łóżeczku. Siedzę przy oknie, zaczytana jak to zawsze mam w autobusie w zwyczaju. Obok cały czas siedzi ta sama dziewczyna. I jakoś tak trzy przystanki przed końcem trasy słyszymy nad sobą głos: "Panienki, stowejcie! Tu jest miejsce dla inwalidów". Podnoszę głowę, spodziewając się zobaczyć jakąś babcię pod kryczką. Kobieta faktycznie była po siedemdziesiątce. Nie sprawiała wrażenia schorowanej a energia wręcz ją rozpierała. Palcem wskazującym nerwowo pokazywała na znajdujący się wysoko ponad głowami pasażerów znak "ludzika trzymającego laskę". Nie wyglądała, jakby miała jakiekolwiek problemy z poruszaniem się, a w autobusie było jeszcze kilka wolnych miejsc... "Noo.. stowejcie, stowejcie!" - poganiała nas nerwowo niewiasta. Oczywiście wstałyśmy, bo po co się wdawać z kimś takim w dyskusję. Siadając, dalej marudziła. Zapytałam ją więc, gdzie jeszcze widzi problem, skoro przecież wstałyśmy i zrobiłyśmy jej miejsce. "No jest problem! Przecież to miejsce dla inwalidów!". Nie skomentowałam... Czyli zdaniem tej pani owe dwa miejsca powinny być przez całą drogę puste, obojętnie ile w autobusie byłoby osób, na wypadek, gdyby jednak znalazł się jakiś inwalida? No i nie przestaje mnie intrygować, po co tak szczupłej osobie były potrzebne aż dwa wolne miejsca, bo przecież "postawiła na nogi" dwie osoby... Naprawdę jestem za tym, aby ustępować starszym osobom miejsca w autobusie, ale zawziętości osób, które mają kilka miejsc do wyboru i robią takie akcje, nie jestem w stanie zrozumieć...

A na koniec zawsze muszą być plusy. Więc pierwszy to radość, że nie mam takowych osób w rodzinie. Drugi - zawsze taki sam w kontaktach z tego typu osobami - wysiadłam z autobusu i pewnie więcej los mnie z tą panią nie skrzyżuje, a ona ze swoim charakterkiem musi żyć dalej. :)

  • płaszcz -second hand
  • spodnie -Reserved
  • bluzka -second hand
  • buty -H&M
  • naszyjnik -n/n
  • pas -second hand











2 komentarze:

  1. Ech, opowieści autobusowe... też mam takich wiele do opowiedzenia... ;-)

    OdpowiedzUsuń