Tym razem będzie DIY torebki. Jednej z moich ulubionych.
Zrobiłam ją, bo zamarzyła mi się torebka w klimacie boho, która pasowałaby do beżowych i brązowych butów kowbojskich oraz sandałów.
W second handzie kupiłam prostą brązową torebkę z irchy. Nie podobał mi się jej pasek, który był krótki i wykonany z tworzywa skóropodobnego. Więc pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam było usunięcie właśnie tego paska.
W jego miejsce zamarzył mi się jakiś dłuższy, ze skóry naturalnej. Przeczesywałam second handy żeby znaleźć coś stosownego, najlepiej w karmelowym kolorze (takie chciałam dodatki). A kto szuka, ten znajduje. Udało mi się za 5 zł kupić coś odpowiedniego (żeby było zabawniej, torebka kosztowała ""aż 2 zł).
W torebce zamarzyły mi się frędzle. Do ich zrobienia wykorzystałam kawałki starego płaszcza.
Wyrównałam ich długość...
...i pocięłam na cienkie paski, tak samo jak w innych prezentowanych tu torebkach DIY. Jak widać na zdjęciu, Mia sprawdza, czy wszystko jest równo. ^^
Nietrudno się domyślić, że szew po przyszyciu tych frędzli nie jest najefektowniejszym zdobieniem na świecie.
I tu pomocne okazały się oczywiście ćwieki.
Przymocowane w rządku wzdłuż szwu, ładnie go zakryły, tworząc przy okazji dodatkową ozdobę.
Na koniec postanowiłam jeszcze dopracować pasek. Ze względu na to, że był to początkowo pasek do spodni, pozostały dziurki.
Więc postanowiłam z minusa zrobić plus. Wykorzystałam je do zawieszenie ozdoby. Ze starej torebki zostały mi metalowe zakończenia do chwostów. Wykorzystałam też cienkie paski z brązowej skóry...
...i resztę odciętego wcześniej (przy robieniu frędzli) kawałka płaszcza.
I tak powstały dwa chwosty dopasowane kolorystycznie do całości.
...oraz podczas imprezy w Ogrodzieńcu.
...a za niedługo zobaczycie w kolejnym poście.