Zanim zaproszę Was do zamku w Olsztynie, zabiorę Was na spacer po jurze. Październik uwielbiam (tak, tak, wiem, że wiecie^^). Jurę Krakowsko-Częstochowską też bardzo lubię. Pokazywałam Wam ją we wrześniowej odsłonie podczas wizyty w Mirowie i Bobolicach. Czas, na wersję październikową.
Dlaczego akurat dzisiaj wzięło mnie na wspomnienia z wycieczki w tamte rejony? Bo podjęliśmy spontaniczną decyzję o wyjeździe do Częstochowy na koncert Non Iron. :)
Z taką dziewczyną wycieczki to muszą być jak podróże drogą pięknych marzeń. :)
OdpowiedzUsuń