Jeszcze kilka dni temu zazdrościłam znajomym z Warszawy, że mieli okazję być na koncercie Non Iron. W trzydziestą rocznicę wydania płyty "Innym Niepotrzebni" zespół postanowił zagrać trasę koncertową. Jedyną! Liczącą 20 koncertów. Wiedzieliśmy, że drugiej okazji nie będzie, a żaden koncert nie był zaplanowany w pobliżu naszego miasta. Podjęliśmy spontaniczną decyzję i w sobotę po południu mknęliśmy w kierunku mety. Muzycznej Mety, bo tak nazywał się częstochowski klub, w którym miał się odbyć koncert.
Jak się okazało, to była genialna decyzja, bo koncert był świetny! Supportami były zespoły: Undead Phoenix, Drakon i Męczenie Owiec. Leszek Szpigiel już przed koncertem przyszedł przywitać się z fanami. Podczas występu powtarzał, że śpiewa dla nas najszczęśliwszy człowiek na świecie. Widać było, że muzycy świetnie się bawią. Ta atmosfera udzielała się fanom. Gry Wojtka Hofmana miałam już okazję kilka razy posłuchać przy okazji koncertów Turbo (zrobiłam nawet kiedyś tu fotorelację z koncertu). To jeden z tych muzyków, których można słuchać zawsze! Na drugiej gitarze grał Janusz Musielak. Na basie Heniek Tomczak a na perkusji Jędrzej Kowalczyk. Po koncercie muzycy wyszli do fanów, można było porozmawiać i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Kupiliśmy również reedycję płyty "Innym Niepotrzebni".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz