W Walentynki zazwyczaj robię sobie tutaj żarty i wrzucam stroje dziwne. Była stylówka inspirowana Ed Hardy z ich magicznym hasłem LOVE KILLS SLOWLY. Były też przebieranki wraz z czerwoną peruką. Jakoś zawsze pada na stroje czarno-czerwone. Często z dodatkiem skóry. Tak było też 14 lutego 2017 roku. W tym roku również będzie czarno i czerwono. I dość dziwacznie. Bo sukienka została mi z przebieranej domówki, którą robiłam 6 czy 7 lat temu. Paradowałam wtedy w stroju diablicy, miałam jeszcze rogi i pelerynę. Nic głupszego, pasującego do okazji nie wymyślę, więc niech będą te zdjęcia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz