Po szalonym walentynkowym poście czas na szarą codzienność. Oczywiście piszę to w żartach, bo ani walentynki nie są dniem lepszym od innych, ani rzeczywistość nie jest szara. Przynajmniej moja. Staram się, aby taka nie była. W tygodniu wychodzi mi to różnie. W weekend nadrabiam. A skoro mamy właśnie piątek, pogodę wręcz wiosenną, to czas zaplanować weekend jakoś ciekawie. :)
- kamizelka -second hand
- spodnie -second hand
- bluzka -prezent (Amisu)
- buty -Venezia
- szal -n/n
- kolczyki -Teranova
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz