Padało, tak jak często ostatnio. Niby nie jakaś ulewa, ale mżawka to też nie była. Do tego strasznie wiało. Siedziała na rogu kamienicy w pobliżu galerii handlowej. Trzymała bukiet bazi. A jeszcze kilka leżało obok. Wszyscy przechodzili obok, a ona siedziała. Nie zważając na zimno, nie uciekając przed deszczem. Akurat było to przed świętami, a ja sobie wymyśliłam, że chcę mieć jako świąteczną dekorację właśnie bazie. Więc ta pani spadła mi z nieba. Miałam swoje bazie! Ale przyznaję, że sama często się śpieszę i nie zauważam tego, co dzieje się wokół mnie. Dla nas to nieraz tylko kilka złotych, a dla kogoś może to być pierwszy zarobek tego dnia.
Tak, bazie z ostatnich zdjęć to dokładnie TE bazie. :)
- sukienka -Sinsay
- kurtka -Stradivarius
- torebka -second hand (Zara)
- buty -Reserved
- pas -second hand
- naszyjnik -NewYorker
- pierścionek -Glitter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz