No i przyszły letnie temperatury (podobno nie na długo, ale jednak). Taki przeskok po tych zimowych, które utrzymywały się jeszcze podczas długiego majowego weekendu. Kurtki jeszcze wiszą na wieszaku. Jest nawet szal i rękawiczki... Znowu nie było wiosennej pogodny, tylko od razu zmiana z zimy na lato. Ale skoro to utęsknione lato już przyszło, to niechaj trwa jak najdłużej! :)
Zdjęcia są z zeszłego roku, bo na wyjście w sandałach jeszcze się nie skusiłam (chociaż temperatury już temu sprzyjają). :)
- sukienka -second hand
- buty -Lazamani
- naszyjnik -Stradivarius
- bransoletki -DIY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz