"Biała bluzka, czarne spodnie, tak najmilej, najwygodniej..." śpiewała kiedyś Karin Stanek.
I chociaż od czasu wydania tej piosenki minęło już kilkadziesiąt lat, trzeba przyznać, że jest to strój ponadczasowy. Można by się jednak kłócić, czy jest on "chłopięcy", jak śpiewa piosenkarka. A może po prostu każdy ma swoją interpretację takiego ubioru? Ja tym razem wzorowałam się na stylu Karin. Niestety, nie mam jak bohaterka utworu, kilkunastu lat. Nie mam też z warkoczy. Za to mam skórzane spodnie, w których nieraz mogliśmy ją oglądać oraz kaszkiet. Także gitara akustyczna jest nawiązaniem do piosenkarki.
- bluzka -second hand
- skórzane spodnie -second hand
- kaszkiet -second hand
- buty -Centro
- bransoletki -Glitter
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) aż się wierzyć nie chce, że od tego czasu minęło już sześć lat :)
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki! Również pozdrawiam :)
Usuń