czwartek, 18 września 2014

WAKACJE POD PALMAMI?

Słysząc "wakacje" wyobraźnia roztacza przed nami krystalicznie czyste morze, piękną piaszczystą plażę no i obowiązkowo palmy... Oczywiście to nieco przesadzona wizja, ale coś w tym jest bo nawet jak w graficznej wyszukiwarce wpisałam słowo "wakacje" to w większej części wyświetliły mi się właśnie takie obrazy, jaki opisałam wyżej. Ja ostatnio taki obraz wakacji widziałam pięć lat temu na Rodos. Moje wakacje są zazwyczaj w biegu, podzielone na 2-3 dniowe urlopy, podczas których albo jestem na jakimś rockowym festiwalu, albo zwiedzam zamki, ewentualnie chodzę po górach. Lubię aktywny wypoczynek.

Oczywiście nie jestem przeciwniczką wakacji pod palmami. Ba! Nawet chętnie bym na takie pojechała gdyby był czas i -przede wszystkim - fundusze. Czasem człowiek musi odpocząć bardziej leniwie. Chociaż znając siebie, wylegiwanie na kocu ograniczyłabym do minimum. Pewnie biegałabym z aparatem i fotografowała, fotografowała, fotografowała... :)

W tym roku jedyną palmą pod którą, a właściwie to obok której, udało mi się stanąć, była ta narysowana przed biurem podróży w Halembie. Ale dobre i to! Klimat jest? Jest! :)

A skoro letnie klimaty to i sukienka z falbanek (chociaż czarna... a jakże!). Do tego "dzikie" motywy czyli torebka w panterkę, opaska w wężowy wzór, nawet na sandałach (chociaż na zdjęciu tego nie widać) są wężowe tłoczenia. Tłoczenia są również na obróżce i bransoletce - czyli znów nieblogersko za bardzo wszystko ze sobą połączyłam :)

  • sukienka -second hand
  • sandały -Deichmann
  • torebka -szafa.pl ( Mohito)
  • opaska -n/n
  • bransoletka -Parfois
  • obróżka -n/n







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz