piątek, 1 grudnia 2017

HELLOWEEN 28.11.2017

Od koncertu Helloween w warszawskiej Hali Koło minęły dopiero dwa dni, więc emocje jeszcze nie opadły. Oj działo się działo! 
Był to mój czwarty koncert tego zespołu i przyznam, że przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Zdawałam sobie sprawę, że będzie super, bo jednak obecny skład na scenie razem z Michaelem Kiske i Kaiem Hansenem to nie jest codzienność. Zespół nie potrzebował supportu. Sam rozgrzewał publiczność przez ponad dwie godziny od utworu "Halloween" zaczynając. Były oczywiście bisy, podczas których doczekałam się na mój ulubiony kawałek "I want out". Nie pogniewałabym się jeszcze, gdybym na koniec usłyszała "Pumpkins united", ale przy tak genialnym koncercie, mogę ten brak wybaczyć. :)

Zdjęcia niestety robiłam kompaktowym aparatem, więc zdaję sobie sprawę, że ich jakość nie powala. Pod koniec koncertu aparat już całkiem odmówił współpracy, więc nie sfotografowałam wystrzałów cofcetti oraz balonów z motywem dyni. Szkoda... ale w końcu najważniejsze są wspomnienia. A te pozostaną ze mną na długo! :)
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz