Niby ładny i ciepły dzień, ale od początku wisiała w powietrzu jakaś ulewa. Podczas spaceru po lesie niebo było szare a w oddali słychać było grzmoty. Na szczęście w lesie ulewa mnie nie zastała (chociaż w wyobraźni widziałam już siebie zmuszoną do biegania). Oczywiście oberwanie chmury było. I to konkretne! Teraz niebo znów jest błękitne a o niedawnym deszczu przypominają jedynie kałuże.
- bluzka -second hand
- spódnica -second hand
- bransoletka -Blue Shadow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz