Co się odwlecze, to nie uciecze. :) W środę wypożyczyliśmy rowery i pojechaliśmy w kierunku Dźwirzyna. Wzdłuż pomorza prowadzi trasa rowerowa KU SŁOŃCU, więc jazda była czystą przyjemnością. Dźwirzyno pojawiło się bardzo szybko, wiec jechaliśmy dalej przed siebie, bo kolejnym miasteczkiem, które chcieliśmy zobaczyć było Mrzeżyno. Właśnie tam mój tata był w wojsku w latach siedemdziesiątych (zawitaliśmy do Mrzeżyna na chwilę w 1999 roku, po drodze z Rewala, ale totalnie nie pamiętam jak wyglądał). Po drodze mijaliśmy Rogowo. Małą wioskę, która nie przyciągnęła naszej uwagi. Dopiero po powrocie do domu przeczytaliśmy o tragedii, która wydarzyła się tam w czasie wojny (TUTAJ jest link dla zainteresowanych). Mrzeżyno przywitało nas pełnym słońcem. Posililiśmy się w klimatycznym barze i pochodzili trochę po mieście. Wybraliśmy się też w kierunku plaży, ale były tam tłumy, więc nie było sensu schodzić. Później pojechaliśmy do Dźwirzyna, które pokażę w kolejnym poście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz